Uwaga rozdział pisany z perspektywy Violetty/Michelle jak kto woli.
Rozdział z dedykacją dla każdego czytelnika.
Stoję przed lustrem. Lekko poprawiam swoją niebieską sukienkę. Zbieram włosy do tyłu, spinam je spinką. Znów muszę to zrobić.
Wzdycham głęboko i zakładam na głowę perukę. Mam nadzieję, że kiedyś to się w końcu skończy. Mogłam posłuchać swojej ciotki, mogłam nie kombinować, żeby go tylko zobaczyć. Pewnie byłaby jakaś szansa, że w końcu by mi wybaczył. A teraz pewnie nie będzie, kiedy tylko dowie się kim jest jego Michelle.
Biorę do ręki małą kopertówkę. Nie mogę się spóźnić na kolację u szefa i jego dziewczyny.
-Nie jest źle- komentuję swój wygląd.
Pukam w mahoniowe drzwi. Spuszczam głowę w dół. Słyszę jak drzwi się otwierają, podnoszę głowę i patrzę przed siebie.
- Witaj, Michelle.
- Cześć, Francesco, ślicznie wyglądasz- komplementuję strój dziewczyny.
Włoszka wpuszcza mnie do środka, wchodzę, przytulam dziewczynę.
- Wejdź do salonu, reszta już tam siedzi.
Uśmiecham się do dziewczyny i uśmiecham się do ciemnowłosej.
Inni? Jacy inni? Z tego co słyszałam miałam być ja, Leon, jakiś ich przyjaciel no i oczywiście Francesca. A co do reszty nic mi nie mówiono.
Wchodzę do salonu. Widzę wszystkich, nawet Alex. Czy to ma być jakieś przyjęcie?
- Em.. dobry wieczór- mówię i podchodzę do mojej przyjaciółki.
Zapowiada się dość długi wieczór. Prawdopodobnie najdłuższy w moim jakże marnym życiu.
Widzę jak do pokoju wchodzi Verdas. Uśmiecha się w moim kierunku co też odwzajemniam.
- Michi...- moja przyjaciółka szturcha mnie w ramię.
Spoglądam na nią.
- Coś się stało?- pytam.
- Chodź będziemy w coś grać.
Zanim wymyślam wymówkę już siedzę w kółku na dywanie razem z innymi. Koło blondynki i rudowłosej, naprzeciwko szatyna.
-To może pogramy w chwilę prawdy?- pyta Natalia patrząc na mnie.
Czuję na sobie nie tylko jej wzrok ale i każdej innej osoby. Jedynie Leon i Alex siedzą zdziwieni z lekką ciekawością. Czyli tylko oni nie widzą o co chodzi reszcie?
- Michi może ty zaczniesz?- rzuca w moim kierunku rudowłosa.
- Kiedy byłam mała chciałam być dziewczyną Leona- mówi rudowłosa.
- Zdradzam Leona- zdradza Francesca.
- Jak to?- pyta wkurzony Leon.
- Sam mnie zdradzasz ze swoją byłą!- krzyczy Włoszka.
- Którą niby?
- Violettą- syczy przez zęby.
Czyli to już mój koniec.
- Przecież jej tu nie ma!
- Jest- mówi wściekła czarnowłosa.
Nie jest ściekła na Leona, ale na mnie. Ona też zna prawdę.
- Niby gdzie?- pyta zdezorientowany Verdas.
- Tutaj- mówi blondynka wskazując za mnie.
Patrzę smutna na szatyna w moich oczach pojawiają się łzy. Rudowłosa zdejmuje moją perukę. Oczy Verdasa momentalnie wypełniają się łzami.
- Okłamałaś mnie. Okłamałaś nas wszystkich.
Patrzę na każdego, nikt nie kryje tego, że jest smutny, zawiedziony moją osobą. Straciłam ich wszystkich. Skupiam się ponownie na szatynie.
- Leon, przepraszam- krzyczę bardziej płacząc.
- Jesteś zwykłą suką. Dlaczego to zrobiłaś?
- Bo Cię kocham!
- Kochasz? Mogłaś się odezwać przez te kilka lat, zwykły telefon by wystarczył, mogłaś normalnie do mnie przyjść, a nie kłamać. Chciałaś ze mnie zażartować? Brawo udało ci się!
Skrzywdziłam go. Po raz kolejny. Jestem okropna.
- To nie tak.
- A jak? Masz rację jestem naiwny ale już nigdy więcej. Nie chcę Cię znać. I żałuję, że poznałem.
Moje serce pęka jeszcze bardziej niż kiedyś, gdy musiałam go zostawić. On nie chce mnie znać, żałuje tego wszystkiego.
- Myślisz, że nie chciałam się z Tobą skontaktować? Próbowałam, ale to wszystko było na marne. Zmieniłeś numer. Pewnie nawet nie przeczytałeś mojego listu!- krzyczę próbując się obronić- Byłeś za bardzo zajęty Francescą, nawet go nie zauważyłeś, nie wiedziałeś nic!
Wstaję z dywanu, szatyn robi to samo.
- To może powiedz mi co tam było!
- Sam musisz się dowiedzieć.
Patrzę na każdego.
- Przepraszam dziewczyny, nie chciałam żeby tak wyszło- szepczę załamana.
Spoglądam na szatyna.
- Już wiem, dlaczego spotkałem Cię wtedy wieczorem, wiem dlaczego wydawałaś się tak bardzo znajoma jako Michelle, wiem już dlaczego kojarzyłem wszystko, Twoje zachowanie, ten kosmyk. Jesteś zwykłą oszustką!
- Leon, przestań!- krzyczę.
Już po mnie. Po moich marzeniach. Verdas mnie nienawidzi, dziewczyny mają urazę. Jestem winna wszystkiemu przyznaję się.
- Przeczytaj list- szepczę.
Verdas patrzy na mnie bez słowa. W jego oczach dostrzegam ból i nienawiść. To moja wina.
- Przepraszam- mówię i wybiegam z domu szatyna.
Muszę to pokonać. Chociaż raz. Wycieram łzy z policzka. Nie wyjadę. Będę silna.
I oto przed wami było 779 słów- oł jea! Chyba najdłuższy.
Narracja jest inna, no wiadomo. Za nami połowa opowiadania jeszcze połowa. Kto się spodziewał takiego potoczenia akcji? Przyznawać się :D
Jeszcze myślę czy pisać wersję 20 z perspektywy Leona i czy ujawnić wam ten list hm... List pewnie dam w 21 albo pod sam koniec :D Coś tam się da xd Rozdział 21 już niedługo :D no chyba, że wolicie narrację od 1 to będzie od początku xd
Jaką wolicie narrację?
Bez przedłużania. Bayo i do następnego :D
Rozdział z dedykacją dla każdego czytelnika.
Stoję przed lustrem. Lekko poprawiam swoją niebieską sukienkę. Zbieram włosy do tyłu, spinam je spinką. Znów muszę to zrobić.
Wzdycham głęboko i zakładam na głowę perukę. Mam nadzieję, że kiedyś to się w końcu skończy. Mogłam posłuchać swojej ciotki, mogłam nie kombinować, żeby go tylko zobaczyć. Pewnie byłaby jakaś szansa, że w końcu by mi wybaczył. A teraz pewnie nie będzie, kiedy tylko dowie się kim jest jego Michelle.
Biorę do ręki małą kopertówkę. Nie mogę się spóźnić na kolację u szefa i jego dziewczyny.
-Nie jest źle- komentuję swój wygląd.
Pukam w mahoniowe drzwi. Spuszczam głowę w dół. Słyszę jak drzwi się otwierają, podnoszę głowę i patrzę przed siebie.
- Witaj, Michelle.
- Cześć, Francesco, ślicznie wyglądasz- komplementuję strój dziewczyny.
Włoszka wpuszcza mnie do środka, wchodzę, przytulam dziewczynę.
- Wejdź do salonu, reszta już tam siedzi.
Uśmiecham się do dziewczyny i uśmiecham się do ciemnowłosej.
Inni? Jacy inni? Z tego co słyszałam miałam być ja, Leon, jakiś ich przyjaciel no i oczywiście Francesca. A co do reszty nic mi nie mówiono.
Wchodzę do salonu. Widzę wszystkich, nawet Alex. Czy to ma być jakieś przyjęcie?
- Em.. dobry wieczór- mówię i podchodzę do mojej przyjaciółki.
Zapowiada się dość długi wieczór. Prawdopodobnie najdłuższy w moim jakże marnym życiu.
Widzę jak do pokoju wchodzi Verdas. Uśmiecha się w moim kierunku co też odwzajemniam.
- Michi...- moja przyjaciółka szturcha mnie w ramię.
Spoglądam na nią.
- Coś się stało?- pytam.
- Chodź będziemy w coś grać.
Zanim wymyślam wymówkę już siedzę w kółku na dywanie razem z innymi. Koło blondynki i rudowłosej, naprzeciwko szatyna.
-To może pogramy w chwilę prawdy?- pyta Natalia patrząc na mnie.
Czuję na sobie nie tylko jej wzrok ale i każdej innej osoby. Jedynie Leon i Alex siedzą zdziwieni z lekką ciekawością. Czyli tylko oni nie widzą o co chodzi reszcie?
- Michi może ty zaczniesz?- rzuca w moim kierunku rudowłosa.
- Kiedy śpię muszę mieć otwarte okno- mówię zgodnie z prawdą
Słyszę cichy śmiech Leona.
- Uwielbiam pluszowe misie-
chichocze Alex.
- Kocham całować dziewczyny- odzywa się w końcu Verdas.
- Leon, wiemy, że kochasz ale tylko i wyłącznie Viole… -zaczyna
rudowłosa.
-Francesce!- wykrzykuje blondynka.
Ferro przysuwa się do mojego ucha.
- Zobaczysz Violetto, Leon przestanie Cię kochać- szepcze
prawie niesłyszalnie.
Ona wie? To dlatego wszystkie tak na mnie patrzyły, dlatego mnie tutaj
zaprosili, chcą prawdy.
- To teraz najgorsza prawda- podrzuca temat blondynka.- Kiedy byłam mała chciałam być dziewczyną Leona- mówi rudowłosa.
- Zdradzam Leona- zdradza Francesca.
- Jak to?- pyta wkurzony Leon.
- Sam mnie zdradzasz ze swoją byłą!- krzyczy Włoszka.
- Którą niby?
- Violettą- syczy przez zęby.
Czyli to już mój koniec.
- Przecież jej tu nie ma!
- Jest- mówi wściekła czarnowłosa.
Nie jest ściekła na Leona, ale na mnie. Ona też zna prawdę.
- Niby gdzie?- pyta zdezorientowany Verdas.
- Tutaj- mówi blondynka wskazując za mnie.
Patrzę smutna na szatyna w moich oczach pojawiają się łzy. Rudowłosa zdejmuje moją perukę. Oczy Verdasa momentalnie wypełniają się łzami.
- Okłamałaś mnie. Okłamałaś nas wszystkich.
Patrzę na każdego, nikt nie kryje tego, że jest smutny, zawiedziony moją osobą. Straciłam ich wszystkich. Skupiam się ponownie na szatynie.
- Leon, przepraszam- krzyczę bardziej płacząc.
- Jesteś zwykłą suką. Dlaczego to zrobiłaś?
- Bo Cię kocham!
- Kochasz? Mogłaś się odezwać przez te kilka lat, zwykły telefon by wystarczył, mogłaś normalnie do mnie przyjść, a nie kłamać. Chciałaś ze mnie zażartować? Brawo udało ci się!
Skrzywdziłam go. Po raz kolejny. Jestem okropna.
- To nie tak.
- A jak? Masz rację jestem naiwny ale już nigdy więcej. Nie chcę Cię znać. I żałuję, że poznałem.
Moje serce pęka jeszcze bardziej niż kiedyś, gdy musiałam go zostawić. On nie chce mnie znać, żałuje tego wszystkiego.
- Myślisz, że nie chciałam się z Tobą skontaktować? Próbowałam, ale to wszystko było na marne. Zmieniłeś numer. Pewnie nawet nie przeczytałeś mojego listu!- krzyczę próbując się obronić- Byłeś za bardzo zajęty Francescą, nawet go nie zauważyłeś, nie wiedziałeś nic!
Wstaję z dywanu, szatyn robi to samo.
- To może powiedz mi co tam było!
- Sam musisz się dowiedzieć.
Patrzę na każdego.
- Przepraszam dziewczyny, nie chciałam żeby tak wyszło- szepczę załamana.
Spoglądam na szatyna.
- Już wiem, dlaczego spotkałem Cię wtedy wieczorem, wiem dlaczego wydawałaś się tak bardzo znajoma jako Michelle, wiem już dlaczego kojarzyłem wszystko, Twoje zachowanie, ten kosmyk. Jesteś zwykłą oszustką!
- Leon, przestań!- krzyczę.
Już po mnie. Po moich marzeniach. Verdas mnie nienawidzi, dziewczyny mają urazę. Jestem winna wszystkiemu przyznaję się.
- Przeczytaj list- szepczę.
Verdas patrzy na mnie bez słowa. W jego oczach dostrzegam ból i nienawiść. To moja wina.
- Przepraszam- mówię i wybiegam z domu szatyna.
Muszę to pokonać. Chociaż raz. Wycieram łzy z policzka. Nie wyjadę. Będę silna.
I oto przed wami było 779 słów- oł jea! Chyba najdłuższy.
Narracja jest inna, no wiadomo. Za nami połowa opowiadania jeszcze połowa. Kto się spodziewał takiego potoczenia akcji? Przyznawać się :D
Jeszcze myślę czy pisać wersję 20 z perspektywy Leona i czy ujawnić wam ten list hm... List pewnie dam w 21 albo pod sam koniec :D Coś tam się da xd Rozdział 21 już niedługo :D no chyba, że wolicie narrację od 1 to będzie od początku xd
Jaką wolicie narrację?
Bez przedłużania. Bayo i do następnego :D
Pierwsza! xD
OdpowiedzUsuńfoch za nie zajęte miejsce!
Unfoch ^-^
UsuńZacznę od tego, iż:
Kathy! <33 Cudo, cudo i jeszcze raz cudo!
Zdecydowanie jeden z najlepszych rozdziałów! *o*
I gratuluje sobie dobrego wyboru. Dziwka, zepsułaby wszystko D:
Ale się jaram ^-^ W końcu Lajon dowiedział się prawdy!
I ten najazd! Żal mi V, ale należało jej się c: Mogła przyjechać i powiedzieć kim jest ;D A nie ^-^
A mnie podoba się narracja Violettą ^-^ Mam nadzieję że będzie więcej takich rozdziałów :D (Taa, choćby u nas tak jest :D #mojalogika)
TAK! next z perspektywy Lajona! I list obowiązkowo ;> Ciekawi mnie, co takiego ważnego się stanęło c: Kto wie, może to od Ciebie wyciągnę? ;>
Nie mogę się doczekać kolejnego genialnego rozdziału by Kathy ♥
Miłego czytania książki :D
Pozdrawiam!
Luv u <33
Sheila (Marcela) :*
Wspaniały rozdział
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nowego rozdziału
boski kiedy next??
OdpowiedzUsuńBoski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Spuer kiedy next wpadnji do mnie http://leonettaxxx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKATHY JESTEM Z CIEBIE DUMNA! O TAKIE COŚ MI WŁASNIE CHODZIŁO! ^^
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię <3 Leoś zrównał wręcz z blotem Viole! Normalnie, ach <3
Spodobał mi się ten pomysł z prawdą ^^ i wszyscy nienawidzą Violę <33 tak, jestem dziwna xd
Tylko nie gadaj, że oni będą na koniec razem... Prosze nie. Niech Leon nie czyta tego listu xd
Czekam na 21 <3
Najlepszy rozdział ever :*
Julson
Kaaaa bum ! No i wszyscy dowiedzieli się prawdy o Violettcie. Czy Leon przeczyta list ?? ;*** czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńZajmuje :3
OdpowiedzUsuńNo zajęłam i wracam <3
UsuńWracam na jednego z moich ulubionych blogów <3
Ale jestem załamana..
8 miejsce w komentarzach :(
Porażka :(
Ja chcę być na początku :(
Nigdy nie mogę trafić :(
Uhh.. Nieważne.. Nie no ważne ale o tym jeszcze za chwilę :D
Rozdział świetny!
Violetta musiała przyznać się do tego że udawała Michi.
Szkoda mi Leona.. Pewnie poczuł się zdradzony i oszukany.. Ja wiem że on zakochał się w Michi.. Ale zakochał się w niej bo widział w niej Vilu. Tylko i wyłącznie dla tego. Napewno mam rację.
I on niedługo to sobie uświadomi! Tak? No tak!
Ale zdenerwował mnie tym jak naskoczył na Vilu.. Ja go rozumiem ale bez przesady!
Jeszcze powinien ją przeprosić! Wogóle wszyscy na nią naskoczyli! Nie było słychać tylko Alex.. Chociaż ona. No w sumie ona nie znała Violetty. Poznała ją jako Michi. Ale nie zbeształa jej!
Co to za list? Kochana masz nam go tu ujawnić! <3
Najlepsze w tym rozdziale jak w tej grze 'o prawdzie' Fran wyskoczyła że zdradza Leona! Ahahahahahahahahahahha :D
Nie no tym to rozwaliłaś system :D Kocham ten moment :D Zajebiaszcze to było :D Ja tak czytam i taka beka po tym :D No ale dobra :D
Ja już chcę leonettę :(
Ale pocieszam się myślą że to w końcu blog i opowiadanie o leonettcie - prędzej czy później będą razem no nie? no tak!
No i git! A jakies komplikacje muszą niestety być :3
Nie wierzę że to już połowa :)
Tak szybko zleciało, tak szybko to wszystko się wydarzyło :3 Ale fajnie :3 A z drugiej strony nie fajnie bo druga połowa i koniec tej świetnej historii :( Ale napewno wymyślisz jakąś równie dobrą a nawet lepszą lovestory z leonettą :D Ale to nie wybiegajmy w przyszłość :3
Po pierwsze: Next proszę ze swojej strony z perspektywy Leośka :D
Po drugie: Chcemy zobaczyć ten list! Co w nim było? Dlaczego Leon go nie przeczytał?
No i po trzecie: Mam taką sprawę.. Bardzo delikatną :D
Misia - zajmuj mi miejsce w komach bo ten mój respekt i szybość to jest masakra :D a jak mi zajmiesz to będę jedną z pierwszych i będę w skowronkach <3 hahah <3
Nie no jak nie zajmiesz to zrozumiem :33
I tak będę kochać tego bloga i będę na niego wchodzic tylko znowu będę albo w środku albo na końcu :(
No ale nic na to nie poradzę..
Dobra - nie zanudzam :3
Czekam na next :*
Kocham <3
Van ❤
Wróce <3
OdpowiedzUsuńBuszmen przybył, przeczytał wcześniej, ale w lesie odłączyli mu prąd itd.
OdpowiedzUsuńLeon, GRATULUJĘ ZA PIĘKNĄ PRZEMOWĘ ♥
*brawa*
*Misiek klaszcze*
Buszmen jest ciekawy czy L. wybaczy Michi/Violce za to, co zrobiła. WIĘC NEXT NEXT NEXT. Oby szybko, ale Misiek nie bd pośpieszać Śmierci. Żeby nie było :D
Czekam na kolejny rozdział ^-^
Pozdrowienia z lasu.
Aaaaa, rozdział Kathy. <3
OdpowiedzUsuńWreszcie mam chwilkę, to skomentuję. Miałam to zrobić z cztery godziny temu, a robię teraz. Wiem, jestem okropna.
Rozdział bardzo, bardzo ciekawy. Warto było czekać. I Violka ujawniona - ka bum bum. Mi pasuje taka narracja, jaka Tobie pasuje. ;)
http://violetta-nowy-etap.blogspot.com/2014/12/capitulo-53.html <--- Tu jest coś dla Ciebie. ;)
Nie mogę się doczekać nexta. Serio? Już pół opowiadania? Szybko zleciało. Cóż, przed nami jeszcze pół, wiec bez obaw. <3 Ciekawe, co jeszcze wymyślisz.
xx
Claire
Fajnie, że dłuższy ;dd
OdpowiedzUsuńOj, biedna Vilu ;c
Leoś, nie płacz ;'c
Wszystko bd dobtze, dziewczyny ;')
Wspaniały rozdział !
Genialnie piszesz ! <33
Pozdrawiam ;*
Wrócę:*
OdpowiedzUsuńFantastyczny! <333
UsuńLeoś się dowiedział :( - Smutek. Takie słowa poplynely.
FRAN COŚ TY NAROBIŁA?!
Czekam na next i pozdrawiam :)
Pfff! Że ja na końcu! Sister ! -;- NO! XDDD
OdpowiedzUsuńRozdział i tak Zajebisty <3
Owww! Nareszcie! Z jednej strony się cieszę, że Viola w końcu się ujawniła, ale
z drugiej nie bo Leoniasty cierpi :( Smutek...Dlaczego!?
Francesca...Nie mogłaś trzymać japy na kłódkę no nie? -.- Debilka. Debilka.
Ciekawe jak się potoczą dalsze ich losy. Liczę na choć małego spojlera haha:*
Mam nadzieję, że Lajon jej wybaczy choć po jakimś czasie tylko aby wybaczył. :)
Rzeczywiście długi nawet ten rozdział! <3333 *.* Więcej takich cudownych! <333
(Chociaż każdy taki był:* Sisterko<3)
Wspaniały! Czekam na next i pozdrawiam <333
Boski!
OdpowiedzUsuńNo i prawda wyszła na jaw.
Była ostra wymiana zdań i nie było przyjemnie ;(
Fran to popsuła ale z drugiej strony dobrze że się w końcu dowiedział.
Ciekawa jestem co jest w tym liście.
Mam nadzieje ze do końca opowiadania wszystko się ułoży ;)
Czekam na kolejny rozdział ;*
Kocham Cię <333
Co do narracji, dla mnie to nie ma większego znaczenia.
OdpowiedzUsuńWybierz taką, w której lepiej się czujesz :**
Prawda wreszcie wyszła na jaw.
Tak długo na to czekałam ^^
Chociaż nie sądziła, że Leon tak ostro zareaguje.
Jak on mógł wyzwać ją od suk?!
Może i okłamywała go, ukrywała swoją prawdziwą tożsamość,
ale bez przesady. Suką bym jej nie nazwała.
A dziewczyny też do wspaniałych nie należą.
Zorganizować takie coś tylko po to,
by zniszczyć Violettcie życie.
Przynajmniej Francesca przyznała się do zdrady.
I chcę przeczytać ten list!
Jestem ciekawa co w nim jest ^^
Czekam na kolejny rozdział <33
Może być z perspektywy Leona ;D
Niesamowity rozdział ♥
OdpowiedzUsuńKłamstwo ma krótkie nogi, a wielka tajemnica V ujrzała światło dzienne.
W końcu nadszedł ten długo wyczekiwany moment <3.
Jednak mogły to rozegrać w inny sposób.
Według mnie zachowały się podle i złośliwie.
Specjalnie wszystko zaaranżowały, by w perfidny sposób Leon dowiedział się, kim tak naprawdę jest Michi.
Mogły to zrobić inaczej.
Reakcja Leona również mnie zdziwiła. Rozumiem, że czuje się zraniony,
ale żeby zaraz wyzywać ją od suk? Zgadzam się ze Śliczną, za ostro ją potraktował.
Francesca widać nie wytrzymała psychicznie i przyznała się do zdrady, tym samym demaskując Violette. Czyli teraz się rozstaną, tak?
Również czekam na ten list <3
Jestem ciekawa co tam napisała Viola.
Narrację wybierz taką, jaką uważasz za słuszną.
A co do pisania z perspektywy Leona, to jestem jak najbardziej za. Chciałabym zobaczyć jego reakcję po przeczytaniu tego listu.
Czekam na kolejne cudeńko ♥
Całuję mocno i pozdrawiam :*
Katie :)
Hejka nie zamierzam wydłużać. To opowiadanie jest mmmm cudne. Nie wiem co jeszcze mogę powiedzieć to jest niesamowite. I jakość i długość ^^ jesli chodzi o narrację to pierwszoosobową Leonka <3 do następnego życzę weny ;**~Caroline
OdpowiedzUsuńZaje*isty
OdpowiedzUsuń