Para: Fedemiła
Autorki: Canella&Kathy
Tytuł: Chcę usłyszeć Twoje bijące serce dzisiejszej nocy
Coś ode mnie: Witam witam w te śnieżne (deszczowe) święta :D Dziękuję Cann, że zechciałaś ze mną napisać OP wiszę ci słoik nutelli z bałwankiem (tak, nie dostaniesz go ^^). Zapraszam do czytania a tymczasem Wesołych Świąt- mistrz składania życzeń ^^
Od razu uprzedzę jeśli Cann zobaczy tu 15 komentarzy wraca do pisania opowiadań i piszemy kolejną część :D
Coś ode mnie: Witam witam w te śnieżne (deszczowe) święta :D Dziękuję Cann, że zechciałaś ze mną napisać OP wiszę ci słoik nutelli z bałwankiem (tak, nie dostaniesz go ^^). Zapraszam do czytania a tymczasem Wesołych Świąt- mistrz składania życzeń ^^
Od razu uprzedzę jeśli Cann zobaczy tu 15 komentarzy wraca do pisania opowiadań i piszemy kolejną część :D
_________________________________________________________________________
Miłość nie pojawia się na zawołanie kiedy tego zapragniemy. Ona pojawia się w momencie kiedy się tego najbardziej nie spodziewamy, ponieważ lubi być doceniana i traktowana jak największy i najwspanialszy skarb. Miłość nie zawsze jest dobra, a nie zawsze zła. To uczucie o które musimy dbać, w przeciwnym razie zgaśnie jak świeczka, w mgnieniu oka. Pojawia się i znika znienacka, nigdy nie wiadomo kiedy jej się spodziewać.Ciepły lipcowy wieczór- dla większości oznacza to świetną zabawę na podwórku, lecz są wyjątki?
Do jednej z tych osób dołączyła wysoka blondynka, należąca wcześniej do grupy osób z etykietą : Życie jak z bajki. Niestety przez jej "księcia z bajki" została z niej wyrzucona z hukiem.Oczywiście, zdaje sobie sprawę, że to nie był jej ideał, ale sama w to nie potrafi uwierzyć.
Blondynka usiadła na jednym se schodków na starym placu.Do jej uszu zaczęła dobiegać melodia grana na gitarze. Odwróciła głowę w tamtą stronę i ujrzała niedaleko na środku placu bruneta na oko w jej wieku. Uśmiechnęła się. Uwielbiała muzykę, dźwięk gitary. Otarła łzy ze swojego policzka.
Chcę usłyszeć Twoje bijące serce dzisiejszej nocy.
Zaciekawiła ją ta melodia, więc postanowiła podejść bliżej, aby usłyszeć dalszą część. Próbowała przepchnąć się przez tłum ludzi. Chciała ujrzeć chłopaka który śpiewa niczym słowik. Chciała, ale wiedziała, że przed nią jeszcze masa ludzi do pokonania. Powoli traciła nadzieję na to, że uda jej się go zobaczyć. Jednak dalej próbowała. Przepychała się miedzy wszystkimi nie patrząc na to czy jej ulubione buty się zniszczą.Ludzie wzdychali niezadowoleni. Coraz głośniej słyszała dźwięk gitary. Cieszyła się, że jest już blisko. Przepchnęła się przez ostatni rząd słuchaczy. Ujrzała bruneta, siedzącego na krześle turystycznym. Widać było,że wkłada w każdą nutę całe serce. Zachwyciło to blondynkę. Uśmiechnęła się do siebie słysząc anielski głos chłopaka. Nigdy wcześniej nie spotkała się z tak wielkim talentem muzycznym jak ten. Miała nadzieję, że nigdy nie skończy śpiewać. Jednak pomyliła się. Chłopak skończył grać, a wszyscy dookoła zaczęli bić brawo. Blondynka wzdrygnęła po czym sama także przyłączyła się do klaskania.Muzyk ukłonił się speszony i podziękował za tak liczne oklaski. Dziewczyna ujrzała futerał znajdujący się obok niego, bez dłuższego namysłu wyjęła z torebki banknot. Podeszła powoli i wrzuciła go do środka. Po czym postanowiła ruszyć do domu. Chłopak uśmiechnął się wdzięcznie do dziewczyny, jednak ona tego nie zauważyła.
Zza ciemnego nieba spojrzałeś na mnie
Blondynka chodziła po placu bez celu. Dziś nie słyszała melodii która była w stanie poskładać jej serce.Patrząc na rozgwieżdżone niebo w jej umyśle kłębiło się tysiące myśli, których nie mogła poukładać w spójną całość. Miała nadzieję, że spotka dziś chłopaka, chciała znów zatracić się w jego głosie.
Dziewczyna usiadła na betonowy schodek.Spojrzała z nadzieją na środek starodawnego placu, gdzie wczoraj rozbrzmiewała piękna melodia.
- Wszystko w porządku?- usłyszała głos za swoimi plecami.
Odwróciła się przestraszona. Ujrzała bruneta, który wczoraj zaczarował ją piosenką. Uśmiechnęła się w jego stronę.
- Dlaczego dziś nie grasz?- spytała niepewnie zerkając w jego kierunku.
- Dopiero przyszedłem- zaśmiał się
Brunet zdjął gitarę ze swoich pleców, otworzył czarny jak noc futerał i wyciągnął z niego najdroższy jemu sercu instrument.
- Masz ulubioną piosenkę? - spojrzał na blondynkę, dostrajając dźwięki.
- Kto by nie miał- zachichotała.
Brunet przełożył pasek od gitary przez ramię.
- A mogę poznać jej tytuł?- Chciał sprawić dziewczynie prezent
- Nie wolno mi rozmawiać z obcymi.
Blondynka założyła niesforny kosmyk włosów za ucho.
Spojrzał na nią z ukosa.
- Przed chwilą rozmawiałaś. Więc?
- Powiedz jak masz na imię to zdradzę Ci moja ulubioną piosenkę.
Ferro podniosła się ze schodka stając naprzeciwko chłopaka.
- Federico madame - puścił jej oczko.
-And hear my beating heart one last time. Before daylight...- zacytowała blondynka.
- Nie zamierzasz mi powiedzieć tytułu prawda?
- Owszem.
- Może chociaż podpowiesz mi autora?
- Nie wiem czy powinnam, znasz to na pewno.
Blondynka zaczęła nucić piosenkę, brunet grał pasujące akordy na gitarze, próbując przypomnieć sobie całą piosenkę.
- Dobra poddaję się, nie mogę sobie przypomnieć - powiedział grając ostatnią nutę.
- Za szybko się poddajesz Fede. To zróbmy tak, ty zagrasz ja zaśpiewam, co to na to?- blondynka dalej grała w swoją grę.
Westchnął ciężko.
- Niech będzie.
Dziewczyna zaczęła śpiewać. Brunet oczarowany jej głosem słuchał każdego słowa jakie tylko wydobywało się z jej gardła. Po chwili dołączył się do niej z gitarą. Koło ich dwójki zaczęli gromadzić się ludzie.Coraz bardziej wczuwali się w melodię. Oprócz siebie nie dostrzegali nikogo. Ludzie przybywali z każdą chwilą.
Zakochałam się w tobie tak, jak upadają jesienne liście
Naukowcy twierdzą, że wszechświat to planety, komety, gwiazdy i cała masa innych ciał niebieskich.Jednak niektórzy uważają, każda gwiazda, kometa czy inne ciało niebieskie to pewien moment z naszego życia zapisany tuż przy naszym narodzeniu. Każdy ma swoje odzwierciedlenie a jednocześnie przeciwieństwo. Możemy starać się temu sprzeciwić, jednak nasze starania zawsze zakończą się niepowodzeniem. I upadniemy na ziemię niczym rozpędzone komety, a wtedy tylko nieliczni będą w stanie nas uratować.Te osoby to nasi aniołowie stróże, którzy chronili nas od naszego pierwszego oddechu. Byli przy nas zawsze nie ujawniając swojej obecności. Pomagali się nie poddawać kiedy uważaliśmy, że nie ma szansy na szczęśliwy koniec.
Ja tylko chcę być u twego boku
*Fragmenty użyte w opowiadaniu są z piosenki Ellie Goulding - Beating Heart
Zajmuję ;*
OdpowiedzUsuńWbijać 15 komków !! :D
OdpowiedzUsuńDziewczyny to było piękne ;(
Nie rozpisuje się bo muszę pomagać mamie.
WESOŁYCH ŚWIĄT <33333
1. Chcę cuksy.
OdpowiedzUsuń2. Buszman przybył, znany jako Misiek i Teddy.
3. Weosłych Świąt.
4. Fedmeiła ♥♥♥
5. Kathy i Cann autorki One Parta ♥♥♥
NIECH BD 15 KOM ^-^
6. A CO DO Parta :D:
Fede ulicznym grajkiem, Lu z piosenką ^-^ Nie napiszę więcej, bo chcę c.d.
Pozdrawiam,
Buszmen
*Fedemiła
Usuńliterówki muszą być :D
Boski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Piękny <3
OdpowiedzUsuńI w dodatku o Fedemile *.*
Dziewczyny postarałyście się ♥
Macie ogromny talent <3
Federico to taki romantyk :3
Zakochana Ludmiła ;*
I taka tajemnicza ^^
Ja chcę drugą część ♥
OdpowiedzUsuńWow! To było coś! Naprawdę mi się podobało!
Cann, Kathy - razem - mogło być coś piękniejszego? Please people, only 15 comments for my smile! Ah, ten inglisz - uwielbiam się nim popisywać.
Przechodząc do One Partu... bo on jest tutaj ważny...
Nie lubię Fedemiły. Tak, wiem, wszyscy będą mnie za to ganiać z widłami, pochodniami i wgl ale ja nie lubię Fedemiły i się tego nie wstydzę. (Ale nieco boję) Widać, że włożyłyście w to dużo pracy i masę serca oraz pasji. To niesamowite, jak wasze style pisania przeplatają się w tej miniaturce.
Ten OS kojarzy mi się z Niezgodną, bo o ile wiem to Ellie nagrała tą piosenkę właśnie do tego filmu. Cóż, OS bardzo fajny, podoba mi się. Ale to już koniec? Nie będzie drugiej części, ani nic? ... No żal!
Pozdrawiam i Wesołych, kończących się Świąt, teraz będę wam życzyć super Sylwestra. xD
xx
super
OdpowiedzUsuńWspaniały
OdpowiedzUsuń