Dla Sydney za jej wery gud inglisz :D
ach te nasze głupoty inteligent poziom hard
To wszystko Twoja wina
- Castillo, do cholery na tyle Cię stać?- podniesiony głos szefa skierowany wprost do mnie na chwilę przytkał moja uszy.
- Widocznie- szepczę.
- Dziewczyna z którą podpisałem kontrakt pisała zupełnie inaczej.
Wiem to.
Wzdycham, kolejny szkic wyląduje wśród swoich braci. Śmietniku powitaj nowe dziecko.
- Postać jaką wykreowałaś mija się zupełnie z tym co piszesz, nieśmiała dziewczyna, to przeboleję ale dlaczego jest aż tak odważna?- pyta i odrzuca plik kartek na mały stosik moich innych prac.
Wzruszam ramionami.
- Brakuje Ci uczuć, miłości i zranienia. Nie możesz pisać o miłości w momencie kiedy nie kochasz nikogo, nie czujesz tego co piszesz.
Kocham swoje ciepłe kapcie i małe przytulne mieszkanie, nie wystarczy? Zacznę pisać książki o związku butów z pudełkiem, trójkąt zapewni mi rozgłos.
Śmieszne.
Nie.
Wcale.
- Castillo, jesteś pisarką, a pisarze potrzebują uczuć, wiesz o tym najlepiej. W jakich okolicznościach pisałaś pierwszą książkę?
Pierwszą i jedyną.
Kolejny żart, udany, prawda?
Nie.
- Mogłam poznać z bliska kilku zawodników NBA- przyznaję.
Mężczyzna opiera się o swój fotel. Rozkłada ręce w geście bezradności, który tym razem prawdopodobnie miał oznaczać przyznanie racji. Tak myślę.
- Daję Ci sześćdziesiąt dni, w ciągu których chcę dostać przynajmniej dwie strony nowej wersji, lepszej wersji, jeśli to tego czasu nic nie dostanę, nasza umowa zostanie zerwana.
Już możemy ją zerwać.
- Rozumiem- przytakuję nie chcąc narazić się szefowi, w końcu to on mi płaci.
- Mam nadzieję, że rozumiesz- mówi i otwiera swój laptop- dwa miesiące Castillo, i pamiętaj nowy sezon NBA zaczyna się niedługo, liczę na coś powalającego.
- Oczywiście- nie wyrywam się wiedząc, że ma rację.
Zapowiada się ciężki miesiąc.
Zapowiada się nowa historia, bum. Chęci wróciły, a Joey powraca w swoim stylu, nowy szablon, odświeżone zakładki.Kiedy spojlerowałam, Sydney ten głupek myślała, że kolejne opowiadanie na podstawie Grey'a, a tu bum, niespodzianka.Leon się jeszcze nie pojawia, ale kto wie, może niedługo.I kim będzie zostawię tajemnicą. Następnym razem nie zawieszam bloga, niby oficjalnie tego nie zrobiłam, jestem zbyt zmienna.
Rozdział 1- 15 komentarzy
*kursywą najczęściej będzie pisane to co "tworzy" Castillo
#hejter
OdpowiedzUsuńWracam ... (wyczuj tą niechęć)
UsuńNa wstępie czy coś ci nie odpowiada w moim inglisz? Zazdrościsz bo nie mówisz tak dobrze w inglisz. Aj knoł.
To moja wina?
No dobra.
Może.
A co do naszej inteligencji.
Niech to zostanie między nami xD
Czyli ona jednak jest pisarką?
Aaa...
Nagle wszytko wydaje się takie proste xD
I co ty mi tutaj sugerujesz? To ty sobie głupku ubzdurałaś że myślę że to Grey. Co ty mi tutaj spekulujesz?
V potrzebuje uczuć.
No miłości rzesz jasna.
Niech Verdasek jej coś napisz i od razu zaśpiewa (tak zajrzałam ci w zakładki)
60 dni?
Masa czasu.
W tyle czasu można
Poznać chłopaka
Zaprzyjaźni się z nim
Zakochać się z nim
Być z nim
Zerwać z nim
I znowu do siebie wrócić.
Ja wiem. No rozumiesz bogate doświadczenie 16 latki xD
Kiedy Verdas?
Masz się wygadać na gg, dla jasności!
Nie wytrzymam... no :c
I tak na zakończenie stała część naszych rozmów.
Pff!
Czekam na kolejny -.-
Sydney ;*
#MiejsceMiśka
OdpowiedzUsuńŚmierć przyjdzie na ślub Miśka z Nutellą?
Usuń(Śmierć chyba nie odpowiedziała :D)
Misiek mówił, że szablon Śmierci jest piękny? Miśkowi wszystko w nim się podoba *-*
Huhu, Violetta ma 2 miesiące, żeby się zakochać :D Czy tam, żeby "powróciły jej uczucia". Na to samo wychodzi jak spotka bruneta o zielonych oczach, reagujące na imię Leon xD
Misiek jest po Nutelli = na haju.
V. jest fanką NBA? Misiek się nie spodziewał, ale to pewnie było do przewidzenia.Na razie Śmierć wykreowała całkiem fajną postać Violetty, co zaciekawiło Buszmena ^-^
ALE kim będzie Leon?! Może nowym zawodnikiem NBA? :D
Misiek zostawi to Śmierci.
Z pozdrowieniami z lasu, czek. na 1. i ciąg dalszy opo ^-^
Teddy "Misiek aka Kisiek aka Buszmen" Nutella Verdas
Mine
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada! :D
OdpowiedzUsuńZupełnie nowe, oryginalne opowiadanko :)
Tak trzymaj!
Niecierpliwie czekam na next ;*
Pozdrawiam, Patty ♥
Majn ^^
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńL xD
OdpowiedzUsuńPerełka
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuńWrócę :*
OdpowiedzUsuńCudny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńWybacz, ze tak krótko, dziś z telefonu -,-
Roxita ;*
Gdzieś tam daleko moje miejsce :(
OdpowiedzUsuńHEHE PRZYBYŁ PINGWIN ;D ŚMIERĆ SIĘ STRZEŻE ;D
OdpowiedzUsuńFiolka pisarka *o* Pingwinowi już się podoba ^-^ A że to rozdział 00 to nie będzie mu stało nic na przeszkodzie, żeby w końcu czytać Śmierć. Pingwin przeprasza, że nie czytał wcześniej ;D. Ale na pocieszenie Pingwin powie, że czytał tylko Miśka, który co drugi dzień obrażał się i mówił, że nie będzie pisał ;D
W każdym razie teraz Pingwin będzie czytał XD
Pingwin czeka na Leosia nanananananana
Bo będzie w jedynce, prawda? ^-^
Pingwin wie, że będzie ^-^
#PingwinMedium
Śmierć pamięta ^-^
Pingwin kończy to może jeszcze Śmierć się nie załamie ;D
Ale Śmierć się nie martwi - prawdopodobnie najpóźniej pod dwójką to się stanie ;D
Pingwin czeka na next! <3
Pingwin :*